przepraszam że mnie tak długo nie było, ale już napisałam rozdział. Zapraszam do lektury.
rozdział 6
życie to porażka...
- Potter wstawaj!!! Czarny pan chce cię widzieć. Idziemy!- krzyczał Lucjusz Malfoy i prowadził Pottera do sali w którym wczoraj odbyło się przesłuchanie- ma coś ci do pokazania i pewnie tortury, aż się zdziwisz co to będzie!- i wybuchnął śmiechem.Po kilku zakrętach i obelg rzucanych w stronę harry'ego doszli na miejsce. Malfoy pchnął drzwi i wepchnął Harry'ego do pomieszczenia. Harry stał pośrodku pamiętnej sali i obserwował rodzinkę Voldzia w komplecie. Nie zdziwiło już go to że się szyderczo uśmiechają. Po kilku minutach napiętej ciszy Nott Riddle przemówił:
- No, no Potter widzę że ty i twoi przyjaciele są sławni. Prorok Codzienny chyba pierwszy raz napisał prawdę...- przerwał na moment aby wyczarować dodatkowy fotel i rzucił w stronę Harry'ego najnowsze wydanie proroka- siadaj i przeczytaj artykuł. Jest o was.
Harry ostrożnie usiadł i zaczął czytać:
Uczniowie Hogwartu zostali porwani!!!
Nie wiadomo pod czyim dowództwem działają. Niektórzy mówią że będzie kolejna wojna, że powstał nowy Czarny Pan! Nikt nie ma pojęcia gdzie jest Harry Potter i jego przyjaciele. Nie wiadomo czy żyją! Trzymajmy się dobrej myśli. Każdego kto ich zobaczy lub uzyska jakiekolwiek informacje prosimy o kontakt: 62442. Przecież to są nasi bohaterowie, nam pomogli więc my też im pomóżmy!
Harry czytając to robił coraz większe oczy. Był zdziwiony że ministerstwo magii nie zataiło tego zdarzenia, że prorok codzienny napisał prawdę oraz, że chcą im pomóc!
- Tylko po to mnie wyciągałeś z tak przytulnej celi żeby mi to pokazać, czy masz coś jeszcze do powiedzenia?- spytał się Harry głosem, który wręcz ociekał ironią.
- Tak, mam coś jeszcze ci do pokazania... Malfoy, Lestrange, Greyback przyprowadźcie naszych gości tutaj, będzie niezła z a b a w a!!!- zaakcentował ostatnie słowo, tak że biedny Harry się wzdrygnął, musząc wysłuchiwać tego głosu.
Po kilku minutach wywołane osoby wróciły z 'gośćmi', a byli nimi przyjaciele Harry'ego. Ten wstał gwałtownie i chciał do nich podbiec, ale ktoś go chwycił w pasie i nie chciał puścić. Próbował się wyrywać, lecz uścisk się tylko wzmacniał. Czarny Pan obserwował Harry'ego z uśmiechem. W końcu znalazł jego słaby punkt. Było nim przyjaźń. Widać po Potterze, że zrobi wszystko dla przyjaźni.
- No to zabawę czas zacząć! Nott trzymaj mocno Pottera. Masz zezwolenie na użycie wszystkich zaklęć oprócz uśmiercających. Nie pozwól aby się uwolnił z twojego uścisku. Drogie Panie... możecie zacząć zabawę.- zaczął wydawać rozkazy.
- Dobrze braciszku... Sectusempra!- rzuciła to zaklęcie na wszystkich przyjaciół. Harry próbował się wyrwać z uścisku Notta ale on użył zaklęcia związującego i torturującego.
Tak trwało jeszcze z dwie godziny kiedy Riddle zażądał koniec. Czwórka przyjaciół została wrzucona do czterech różnych cel.
Po godzinie, gdy doszli do siebie i odzyskali siły, mogli spokojnie porozmawiać.
- Życie jest do kitu... normalnie życie to porażka- zaczął nieświadomie szeptać do siebie Harry.
- Nie mów tak Harry- słysząc to Ginny postanowiła interweniować- najważniejsze jest to że wszyscy żyjemy
-Najważniejsze jest to że nic nam nie jest i że jesteśmy razem- dołączyła się do rozmowy Hermiona
- Stary, wyciągniemy się z tego bagna- wtrącił się Ron- wystarczy uwierzyć w moc przyjaźni.
- Może macie racje...
- My mamy racje Harry- odpowiedzieli bez wahania chórkiem
*** W kwaterze głównej zakonu feniksa***
Zaraz odbędzie się zebranie. Wszyscy członkowie już przybyli. Czekali na McGonagall w napiętej ciszy, przerywanej przez chlipanie pani Weasley. Po kilku minutach przybyła oczekiwana osoba. Minerwa miała nieodgadniony wyraz twarzy. Tylko z oczu można było rozpoznać emocje, które nią targały. Złość, smutek, żal i determinacja. Usiadła na swoim miejscu i przerwała tą napiętą cisze:
- Moi drodzy niestety nie wiemy gdzie znajdują się i kto porwał dzieciaki...- nie dane było jej dokończyć, gdyż przerwało jej pojawienie się na środku czarnego kruka, który trzymał w dziobie srebrną kopertę. Ptaszysko podleciało do Minerwy, upuściło list przed jej nosem i znikło tak gwałtownie jak się pojawił.
Wszyscy siedzieli osłupieni i wpatrywali się rozszerzonymi oczami w kopertę.
Minerwa drżącą ręką rozerwała ją. Wyleciała z niej czarna karteczka napisana zielonym atramentem. Zaczęła czytać na głos:
Droga Minerwo McGonagall
Pewnie odbywa się zebranie ZF i czytasz ten list na głos, więc będę zwracał się do wszystkich znajdujących się na zebraniu członków ZF.
Zastanawiacie się na pewno kim ja jestem? Otóż jam jest Nott Riddle, syn Lorda Voldemorta i nowy Czarny Pan. Wysłałem wam ten list, aby nie trzymać was już w niepewności. To ja porwałem Pottera, Granger i dwójkę Weasleyów. To ja ich przetrzymuje. Nie martwcie się o szlamę i Weasleyów, ponieważ jest możliwość, że ich kiedyś wypuszczę, ale Potter odbędzie kare na jaką zasłużył. Oj tak nie wiem czy z tego się wykaraska, ale nie trzeba było zabijać ojca na moich oczach. O Zakonie nie wiem od nich, tylko od jednego z śmierciożerców, który podsłuchał kiedyś Snape'a jak mamrotał coś o nim. Od dzieciaków dowiedziałem się kilka pożytecznych rzeczy. A i jeszcze jedno nie wiem kiedy zobaczycie swoje pociechy i czy wogóle będą w dobrym stanie.
Jeszcze tylko jedna spraw. Szykujcie się na wojnę, bo ja z rodzinką pragniemy okrutnej zemsty.
Czarny Pan
Nott Riddle
Skończyła czytać. wszyscy o ile to możliwe siedzieli jeszcze bardziej osłupieni. Molly Weasley jeszcze bardziej się załamała i płakała mężowi w koszule.Nikt nie mógł uwierzyć w to co usłyszał.
- Moi drodzy czeka nas zmiana planów. Niech każdy szuka informacji gdzie się znajduje jego kwatera. Szukamy najnowszych informacji o drzewie genealogicznym Riddlów. Trzeba wiedzieć ile członków rodziny żyje! Zarządzam koniec zebrania...
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
I oto rozdział. Starałam się napisać go jak najładniej. Proszę o komentarze! A i jeszcze jedno jak nie będzie co najmniej 2 komentarzy rozdział się na pewno nie pojawi. I to mają być komentarze z sensem!!! Życzę wesołych świąt.
Łał :) Bardzo fajny rozdział.Aż się dziwię,że w proroku napisali ,że chcą pomóc ;D Oby Harry i jego przyjaciele dali radę uciec albo ich odbito ;]
OdpowiedzUsuńPrzy okazji czekam na rozdział Na Hp Okrutny Los...
PS.Nowy rozdział na : hp-inne-zycie-w-mafii.blogspot.com